W piątek był wielki dzień, ponieważ zaczęliśmy kopanie fundamentów ;-)
Główny inwestor i budowlaniec w jednym na tę okazję nie mógł w nocy spać i wstał o 4 rano ;-)
Na 6-14 do pracy, a po pracy szybki obiad i na działkę... Na szczęście mogliśmy po raz kolejny liczyć na pomoc;-)
W sobotę dalsze kopanie fundamentów i zbrojenie.
A było tak...
 |
Na początek narada z naszym kierownikiem budowy (akurat się schował za kimś) |
 |
Wyznaczanie poziomów, nie było łatwe bo tylko w miejscu domu były spadki 1,20 m, ale chłopaki dały radę ;-) |
 |
Na zadowolonych chyba wyglądają? |
 |
miłe rozmowy na temat budowy oczywiście |
 |
każdy miał swój narożniczek |
 |
Jurek znalazł nawet skarb ;-) |
 |
rozpalanie grilla wcale nie jest takie łatwe...;-( |
 |
Coraz głębiej i głębiej, niektórzy nawet weszli pod linkę |
a w poniedziałek przyjedzie 'GRUCHA', tzn będzie wylany fundament
Aha szukamy agregatu prądotwórczego, żeby pociągnął betoniarkę... Obdzwoniliśmy mnóstwo osób i na razie nic. W internecie sama Chińszczyzna co się podobno zaraz psuje a te porządniejsze z kolei cenę mają też porządniejsza ;(
Oj to odwaliliście kawał dobrej roboty i w dobrych nastrojach SUPER !!!!!!Mama
OdpowiedzUsuń