;-)

ZAPRASZAMY!!! ;-)



Jeżeli ktoś decyduje się zostawić ŻYCZLIWY ;-) komentarz proszę o podpisywanie się przynajmniej na tyle, żebyśmy mogli zidentyfikować nadawcę ;-)
Nieżyczliwym mówimy NIE!!!

sobota, 25 stycznia 2014

MROZOWE AKTUALNOŚCI

Ja tak tylko na chwilę...;-)
Za oknem -14 st C. więc skoro mrozi ja tam na budowę nie zaglądam... 

W piątek miały być okna (wstawione)...z racji mrozów nie są...

No a dzisiaj...  Inwestor i dwa dzielne Grześki w tym mrozie coś tam jednak podłubali. Chyba ze 4 godziny pracowali na mrozie - 11 tylko... płyty osb  kręcili do sufitu... tzn to nie będzie sufit, ale takie stężenie stropu... 

Czajnik z wodą ktoś zostawił... co się stało na mrozie? Jacuś lód ugotował;-) podobno wizja niezwykła...No a za drugim razem jak woda została to jednak czajnik rozsadziło... szkoda, bo czajnik był nie nasz... ;-(

piątek, 10 stycznia 2014

Dachóweczki na dach idą...

Prace dachowe trwają... zależnie od pogody i ilości ochotników...
Ale w poniedziałek ekipa była przednia;-) i efekty też widoczne...


ulubieńcy szczytów

kasa znaleziona można brać się za inne prace! ;-)

mebelki się przydadzą, zobaczycie sami...:-0

NO CO???

Fotograf , ty nam nie przeszkadzaj, bo źle coś zrobimy i dach ci na głowę zleci!!!

Zdjęcie wcale nie pozowane;)

Z rączki do rączki...

hmm....

I to na tyle po potem był obiad a potem padał deszcz i do tego zrobiło się ciemno...
Wiem, że i tak mi nikt nie odpowie... ale zapytam ;-) 
Rynny czerwone czy brązowe? Bo kolejna decyzja trudna, bo cena ta sama...

Ciekawe co jutro uda nam się osiągnąć... będzie padać czy nie? Na szczęście tyle pracy w środku jeszcze, że coś się zawsze porobi... i pomalutku pomalutku do przodu;-)

Dopisane 11 stycznia sobota:
W zasadzie jedna strona dachu prawie skończona pomimo zimna i ...deszczu niestety...(przejściowa anomalia pogodowa;-))
kawka na dachu...


To ostatnie zdjęcie po widnemu, jest bez ostatniego rzędu, bo się ciemno zrobiło...

sobota, 4 stycznia 2014

Mamy komin i ścianki działowe ;-)

Bylismy na urlopie w górach u "rodzinki" ;-). Z wyrzutami sumienia, że zamiast na budowie będziemy chodzić po górach. Jacuś wyspał się za wszystkie czasy. Dzieci zobaczyły śnieg (pierwszy w tym roku). Było warto.
A w międzyczasie, podczas naszej nieobecności, KTOŚ dokończył nam komin ;-) WIELKIE DZIĘKI!!! ;-)
Domek z kominem wygląda tak

 Przed naszym wyjazdem pociągnięto nam ścianki działowe. Mamy już większość pomieszczeń (brakuje tylko kotłowni i sieni). 
Dzień po powrocie z wyjazdu wpadliśmy na budowę we dwoje. Jacek umacniał więźbę a ja sprzątałam. Poniżej pomieszczenia przed moimi porządkami i po. 
Salon





korytarz


pokój Filipka
pokój Zosi


sypialnia



dzisiaj był już z nami Grzesiu (uzależnił się biedulek od tej naszej budowy... ale nie narzekamy ;-))

I pierwsze przymiarki dachówek. Niesamowity widok. Już mi się podoba nasz dach (i kolor dachówki też ;-))

A tak swoją drogą to niezłą zimę mamy... Na budowę idealna. Dzisiaj świeciło słoneczko i było 6,5 na plusie (w cieniu). Planujemy prace w poniedziałek 6 stycznia (dzień wolny). Już nawet deszcz nie jest przeszkodą;-)

Pozdrawiamy wszystkich oglądaczy. Napiszcie coś czasem;-)