Wieniec

Długo nie pisałam... Ale budują, cały czas budują ;-)
Kolejny "najgorszy" etap mamy za sobą. A było tak...

Trzeba było skręcić zbrojenie i przygotować szalunki

Seba przyjechał aż z Anglii, żeby pomóc siostrze budować dom;-)

 przy okazji nauczył się nowego fachu ;-)

mamy betonowe buty!

"trochę" się nanosili...

Jestem piękny ;-)

auu sia la la la... mam dwie lewe ręce...

ZAPRASZAM...

Kwiatek i uśmiech od Zosi dla wszystkich Pomagaczy :-)

Mamy ściany ;-)!!!

Dzięki wielkiej ofiarnej pomocy Przyjaciół, którzy na budowę przybywali sami, nawet wtedy kiedy my nie mogliśmy, ściany w zasadzie prawie skończone ;-)!
Popatrzcie tylko...

Dziadek z Wnuczkiem ;-)

Ojciec z Synem ;-)

I mury z oknami (to nie wjazd do garażu tylko wyjście na taras!) ;-)

A to cała niezwykła rodzinka w komplecie... jak widać już im nie wystarcza, że tylko dwóch przedstawicieli haruje na budowie, wszyscy chcą pomagać... ;-)

Marek przyjeżdża pomagać nawet jak nikogo innego nie ma na budowie ;-) a Pawełek jak wracał do domu zobaczył go samego i wysiadł żeby pomóc...;-)

Nieźle co nie? ;-)

Rosną mury...

 Oto mamy pierwszą warstwę muru

Specjalista od "białej roboty"???

Zosia i Filipek razem z tatą budują dom :-)

Pomagają "prawdziwie"!

A w międzyczasie niestety padało, niestety dość obficie i niestety wyrządziło nam trochę szkód... ;-( 
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... chłopaki mieli odrobinę czasu na odpoczynek... ;-)